poniedziałek, 23 stycznia 2012

(...)„Przejdziemy się?” – zapytał. „Jasne” - odpowiedziała. Szli w milczeniu, ich dłonie niemal się dotykały. W końcu złapał ją za rękę. Zacisnęła ją mocniej. „Dlaczego pierwsza tego nie zrobiłaś?” zapytał z ciekawości. Zatrzymała się i popatrzyła przed siebie. „Widzisz ten śnieg?” - zapytała. „No widzę, ale co to ma do rzeczy?” zaśmiał się. „Z Tobą jest tak samo jak z tym śniegiem… Z daleka wszystko, ładnie , pięknie. Wydaje się, że nic go nie zniszczy.” Wzięła do ręki trochę śniegu. „Widzisz, rozpuścił się, gdy dałam mu trochę ciepła, znikł. Moje ciepło zniszczyło go. Ciebie też niszczy… Może, dlatego nie chcę wychodzić na przód? Wolę Cię mieć na dystans niż nie mieć w ogóle… Wiem, że moje uczucia Cię niszczą i w tym problem. Nie wiem, gdzie jest granica.” powiedziała jednym tchem.(...) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz