czwartek, 22 grudnia 2011

Nie boisz się kochać. Boisz się, że druga osoba nie odwzajemni tego. Nie boisz się pozwolić komuś odejść. Boisz się zaakceptować rzeczywistość, w której tej osoby nie ma. Nie boisz się spróbować jeszcze raz. Boisz się cierpieć z tego samego powodu.


Nigdy nie wiedziałam czego chcę. W jednym momencie potrzebowałam miłości, a następnie ją odrzucałam tłumacząc, że wolę cieszyć się wolnością i niezależnością.

Pamiętasz nasze ostatnie spotkanie? Pewnie nie… Ale w przeciwieństwie do Ciebie ja pamiętam je w każdym szczególe. Wtedy, gdy trzymałeś moją jak zawsze zimną dłoń w swoich w środku czułam, że to ostatni raz. Gdy Twoje wargi dotykały moich czułam, że niedługo ta bliskość zamieni się w setki kilometrów… I wiesz? Nie myliłam się. 


(...)„Przejdziemy się?” – zapytał. „Jasne” - odpowiedziała. Szli w milczeniu, ich dłonie niemal się dotykały. W końcu złapał ją za rękę. Zacisnęła ją mocniej. „Dlaczego pierwsza tego nie zrobiłaś?” zapytał z ciekawości. Zatrzymała się i popatrzyła przed siebie. „Widzisz ten śnieg?” - zapytała. „No widzę, ale co to ma do rzeczy?” zaśmiał się. „Z Tobą jest tak samo jak z tym śniegiem… Z daleka wszystko, ładnie , pięknie. Wydaje się, że nic go nie zniszczy.” Wzięła do ręki trochę śniegu. „Widzisz, rozpuścił się, gdy dałam mu trochę ciepła, znikł. Moje ciepło zniszczyło go. Ciebie też niszczy… Może, dlatego nie chcę wychodzić na przód? Wolę Cię mieć na dystans niż nie mieć w ogóle… Wiem, że moje uczucia Cię niszczą i w tym problem. Nie wiem, gdzie jest granica.” powiedziała jednym tchem.(...) 

                                                     By Karolina