Czułam
te pieprzone zauroczenie, ale zauroczenie to nie miłość. Widzisz... Nie
mieliśmy o czym gadać. Głupio mi, że narobiłam ci cholernej nadziei,
ale widzisz... Raz skrzywdził mnie jeden idiota i ja już nie umiem
pokochać tak mocno jak wtedy, nie umiem zaufać na tyle by moc ci się
zwierzyć z najdrobniejszego i najgłupszego problemu. Po prostu nie
umiem... I cholera czuje ból, że krzywdzę kolejną dobrą osobę napotkaną w
moim życiu, ale zrozum nie chce cię okłamywać, nie chce oszukiwać, że
wszystko jest w porządku bo cholera nic nie jest dobrze. Moje życie ma
kilka fajnych chwil, ale to czasami, tak naprawdę to czysty hardcore. Ty
masz rodzinę, ja mam osoby, z którymi mieszkam ale są mi obce. Jedynie
co nas łączy to krew.