cześć, podasz mi numer do Niej?..- ale po co? chcesz Ją znów zranić?!- nie, tylko...- tylko co?!-..chciałem ją przeprosić i naprawić to jakoś..- co ty sobie myślisz?! myślisz ,że jak do niej podejdziesz przeprosisz i znów wszystko będzie tak jak dawniej?!- nie,nie...kocham ją..-kochasz ją?! przecież niedawno ją wyzywałeś, mówiłeś ,że jej nienawidzisz,że zrobiła cie w chuja!..-ale to było inaczej!..- nie, nie nic nie było inaczej! i zostaw ją w spokoju, jeżeli ją kochasz,pozwól jej odejść...
-i co..cieszysz się z tego jak Ją zraniłeś?-tak a co, mam płakać?-wiesz,nie wiem ale przynajmniej okazałbyś jej trochę szacunku, czy coś...-a ona?!..co ona mi zrobiła! pomyślałeś o tym?!-ona?! ona nic nie zrobiła! to Ty ją pierwszy rzuciłeś...
'.-On Cię kocha? -On?Mnie? Chyba Cię pojebało do reszty! -Tak! Nie widzisz jak on na Ciebie patrzy,kiedy przechodzisz? Jak szuka cię wzrokiem, gdy nie ma Cię przy nim przez 5 minut? Jak się stresuje podczas rozmowy z Tobą? To jest miłość! Kocha Cię! ♥.' Ale po co to wszytko jesli i tak nie chce zemną być ? ;((( | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz